Archiwum 30 kwietnia 2006


kwi 30 2006 [68] Pisze to 22...
Komentarze: 1
Pisze to(update nr 22):

- dla siebie
- dla wlasnej satysfakcji
- zeby zabic nude
- bo nie chce mi sie wchodzic na inne blogi
- bo nie chodze na imprezy jak inni
- bo nie mam psa nad ktorym moglbym sie znecac moimi reflections
- bo Aquaz jest w nocy kiedy mi sie chce spac
- bo slucham depeche mode
- bo tak
- bo swiat mnie wqrwia czasem
- bo czasem przeklinam
- bo nie mam talentu do pisania powiesci jak nasz wielki mentor Adas Micku.
- bo juz sie skarzysz o przepych mysli i trzeba to gdzies przechowac
- bo coraz mniej bawi mnie granie na komputerze
- bo coraz wiecej ogladam filmow ala psycho-thing, a coraz mniej filmow bij zabij 169 nabojow w jednym magazynku itd.
- bo mam normalna rodzine (little hint: Do you think I lie ?)
- bo czasem klamie, jak wszyscy...
- bo ludzie mnie bawia i pasuje o nich troche z toba pogadac zebys mnie od nich chronil
- bo kazdy z nas jest troche nienormalny
- bo inni moga pisac to samo o mnie i pasuje odbic pileczke
- bo o cos mi kurde chodzi
- bo zabieram sie do tego jak pies do jeza
- bo chce sie blogowac
- bo warto
- because he listens to me
- bo mnie nie interesuje co mysla inni
- tu, bo moze na kompie pisze sie latwiej niz na papierze
- bo czasem ludzie nie rozumieja
- bo czasem dobrze jest byc samym w tej jednej chwili...
- bo kazdy z nas jest banalny na swoj sposob
- bo nie jestem naiwny
- bo to jest w modzie
- bo rozmowy w toku sa pojebanym programem w ktorym rzadko mowia prawde
- bo nie chce by ludzie spadali z krzesla
- bo nie namyslam sie
- bo czasem chce mi sie pisac
- bo czasem sie myle, a czasem mam racje
- bo blog jest anonimowy
- bo ty zawsze jestes ze mna
- bo czasem nikt nie chce sluchac
- bo nikt inny nie napisze tego co ja, hmm...
- bo fuck a free world
- bo czasem oprocz depeche mode slucham normalnej muzyki
- bo NA SZCZESCIE sie skonczyl Big Brother
- bo od tego jest blog
- bo zdaza mi sie napisac cos madrego... ale zdaza sie tez i cos glupiego(czy to nie typowe?)
- bo pod kopula mam cos wiecej niz tylko sznureczek
- bo DZIWNY JEST TEEEEEEN SWIAT
- bo czuje sie jak u siebie
- bo w koncu jakos tu wyglada
- bo jeszcze wiele nie zostalo powiedziane...
- bo wtedy latwiej rozmyslac nad pewnymi sprawami
- bo szkoda atramentu w dlugopisie
- bo staram sie zrozumiec mechanizmy rzadzace tym swiatem
- bo lubie uszczesliwiac tych co na to zasluguja
- dzis, bo jutro bedziemy inni niz dzisiaj
- bo pisze to wtedy kiedy mi sie chce, a nie wtedy kiedy musze
- bo tu nie mam hamulcow przed tym co chce powiedziec(it's sad isn't it ?)
- bo jestem "exactly" like all the fuckin people in the world(you say on the street)
- bo podoba mi sie to co robie
- bo wiem ze ty wiesz ze ja wiem
- because I believe...
- bo moze kiedys swiat sie zmieni
- bo tak to juz czasem bywa
- bo wiem, ze jestes ze mna mimo tego, ze cie tu nie ma
- bo tu sie nie wstydze tego co pisze(sad part no2)
- bo chce pisac prawde
- bo widze co sie dzieje
- bo chcialbym wierzyc, ze oni sie zmienia
- bo nie wiem czy mowia prawde, mowiac "pamietamy"
- bo czasami wszystko wydaje sie takie...
- bo w tej chwili nikogo nie ma w poblizu
- because
- bo nie spie
- bo gdy siedze dlugo przed komputerem to mam czerwone oczy tak jak inni
- bo lubie czasem posiedziec sam kiedy nikogo nie ma w poblizu
- bo z komputerem sie nie da rozmawiac
- bo czasem trzeba sie zdystansowac do tego swiata, aby nie zwariowac
- just because.
- zeby sobie ulatwic zrozumienie tego wszystkiego, na nowo
- bo wiem czego chce od zycia, i co ono chce ode mnie
- bo to o wiele latwiejsze, czyz nie?
- bo to jeszcze nie koniec...

Life is a dream.
Can't you see it?
Maybe you will,
Someday...

Truth


the_truth : :
kwi 30 2006 [67] Memories Part XV
Komentarze: 1
21:30 pewnego dnia...

"Topic: The family part I.

Procesy zachodzace w rodzinie, a dokladniej w mojej rodzinie sa bardzo hmmm charakterystyczne. Wyobraz sobie ze gdyby nie plotki, to moja rodzina by sie widziala raz na rok. I nie mowie tu o najblizszej rodzinie, ale o calej mojej rodzinie czyli babcia, wujki, ciotki kuzyni, kuzynki itd. Dotarlo to do mnie wtedy kiedy mniej wiecej zaczalem pojmowac swiat, zycie i bardziej sie nad nim zastanawiac, co opisuje w tym blogu. Otoz do 18 roku zycia bylem postrzegany jako osoba ktora nie umie pracowac i ktora by sobie nigdzie nie poradzila. Well, nie wiem czy pamietasz ale ci przypomne, ze rok temu przepracowalem cale wakacje, sam w obcym panstwie a konkretnie w niemczech, nie znajac jezyka, bedac z poczatku jedynym polakiem tam pracujacym. Warunki mialem okropne, jakas tandetna szalupa, nie mialem lodowki z poczatku, goracej wody, ani nawet kuchenki zeby cos sobie ugotowac. I bardzo mozliwe ze to kazdy doswiadcza na wlasnej skorze jak jedzie za granice. No ale poradzic sobie nie potrafie. Anyway.. ktos moglby powiedziec ze tam bylo ciezko. I BYLO!!! Ale jakos dalem sobie z tym rade, i z nie jedna rzecza wtedy i od tego momentu moja piekna niewidzialna latka czlowieka NIE od pracy zniknela. Ale po co ten przyklad...

Po to zeby udowodnic ze te pierdolone ploty to jest some FUCKING BULLSHIT ktory wymyslaja na zasadzie: Halinka tej powiedziala, ta zadzwonila do irenki, irenka do jozia i joziu do mnie. Nie wiesz jak bardzo mnie to wqrwia, ze mamy taka rodzine i ile razy jade na jakies spotkanie zastanawiam sie czy nie dowiem sie czegos nowego o sobie. Moze tego ze jestem transwestyta :] To be continue... "

What did they say?
Truth


the_truth : :