Archiwum 17 stycznia 2006


sty 17 2006 [61] Being behind...
Komentarze: 0
Czasem tak sobie mysle, ze co bym nie robil to zawsze jestem o krok w tyl, za "tym" co gonie.

Wtedy gdy jestem zdecydowany aby wykonac ruch to "cos" ucieka, "cos" czego pragne od tak dawna. Cos, co gonie od tak dawna...

Gdy wyciagasz reke, juz ci sie wydaje, ze mozesz "to" zlapac, tak jak motyla w piekny sloneczny dzien.

Czy to okrutny los sobie ze mnie kpi? A moze to Bog, ktory moja droge uklada tak samo jak dawniej Bethoveen swoje kolejne utwory ?

Ale wtedy gdy cierpliwosc sie juz konczy, wtedy gdy przychodzi najciezszy moment zwatpienia, ukojenie przynosi mi jedna, jedyna mysl. Cos co jest dla mnie jak ucieczka od tego swiata, ostatnia deska ratunku, czyms bez czego zyc bym nie mogl:

Jesus, I trust you...
Truth


the_truth : :