Archiwum listopad 2004


lis 29 2004 [10] A tear.
Komentarze: 0
Wczoraj poszla mi pierwsza lza od niewiem kiedy. Chyba od roku gdy zmarl mi ktos bliski. A wczesniej to wogole sobie nie przypominam.
Co sie teraz stalo?

Pewnego dnia usiadlem przed komputerem i od tego czasu swiata poza nim nie widze. Nie nie, to nie sa moje slowa. To jest wersja moich starych.

Siedze i siedze, nic nie robie tylko siedze. BULLSHIT!!!!

Nie bede sie tu rozpisywal, bo nawet teraz pamietam moje fellingsy jak zaczela sie ta awantura. Zrobilem wtedy chyba to co powinienem zeby nie zwariowac. I "left" to my favourite part of the day.

Tylko wieczor mi mogl pomoc i muza DM. No i tak chodzilem i z kazdym krokiem robilo mi sie coraz gorzej, jak tylko pomyslalem o co w tym wszystkim qrwa chodzi? Matka, ktora najpierw wrzeszczy, a pozniej pociesza. Ojciec, ktory nie slucha tylko potrafi mnie uciszac, zebym to niczego nie powiedzial.

To jest temat na dluzszego posta, ale juz wiem, u mnie zostaje po staremu... czyli NIENORMALNIE.

They want you to loose your mind every time you're mad...
Truth


the_truth : :
lis 25 2004 [9] Parenthood
Komentarze: 0
Ojcostwo. Probowalem poszukac w google. Wpisalem ojcostwo i ilez to artykulow wyszlo o odpowiedzialnym rodzicielstwie. Widac moj przypadek jest dobrze udokumentowany naukowo.

Przykro to pisac i wierz mi jest to nielatwe. Czy wiem co to jest?

Dlugo by bylo szukac tego w moim przypadku. I jezeli chodzi o zapewnienie bezpieczenstwa i utrzymanie to jest to wzorowe. Przyznaje. Ale nie na tym sie to chyba konczy. Czy kiedys pomyslal o mnie? O tym co mnie interesuje?

Nigdy nie rozmawialem z nim swobodnie nie wiem czemu. Nawet nie pamietam kiedy ostatni raz rozmawialem dluzej niz 10 minut. Tylko jak wyjezdzalem sie tak zdarzylo. Ale chyba moge wiecej wymagac od niego? Czy cos innego oprocz co tam w szkole mozna wymyslec? Chyba nie, ale ja i tak to zbywam, bo nic innego nie wymysle. A po co? Po co mam przerywac ta cisze dwoma, trzema zdaniami. Lepiej zeby caly czas trwala cisza.

Ciezko byc chyba dobrym ojcem. Ciezko tez byc dobrym synem i wiem, ze do konca nim nie jestem. Staram sie i probuje rozmawiac, ale chyba nie o to mu chodzi. Ja chyba powinienem mowic tylko tak i nie. Czasem wydaje mi sie, ze lepiej zebym byl bezmyslnym robotem, ktory tylko wykonuje polecenia.
Potakuje, i nic nie wykombinuje. Nic nie pomysli, nie powie cos od siebie. Staram sie i staram ale zawsze sie konczy na jednym. Albo tym, ze go nie slucham, ze on chce dobrze.

Kiedys dobrze sie przyjelo to powiedzonko. Sluchac jest 2 razy trudniej niz mowic i to chyba najlepsze podsumowanie tego co sie w moim zyciu dzieje.

I really want to be a good father someday. Can I ?
Truth


the_truth : :
lis 20 2004 [8] Uprawnienie part I
Komentarze: 0
Wlasnie poczytalem sobie ciekawy artykul na onecie, swoja droga jeden z wielu, ktore sie pokazuja juz od jakiegos czasu.

I tak sobie siedze, i tak sobie mysle, kto ma racje?
Czy kiedys sie dowiemy kto ma racje?

Juz kiedys o tym nawijalem i to bylo dawno, bo ciezko to wytlumaczyc co czuje. Ciezko tez to opisywac bedac przedstawicielem jednej z Plci. Jak to mozna wytlumaczyc bedac caly czas przedstawicielem opinii subiektywnej. Jak to QRWa jest mozliwe. Ktos mi to moze wytlumaczyc?

I mimo tego, ze moja opinia stala sie subiektywna juz w momencie pisania tego tekstu czym sie roznie od tych ludzi, ktorzy mysla, ze pozjadali wszystkie rozumy na swiecie.
Czy moze byc tak jak kiedys? Nie. Czy moze byc normalnie? Tez nie. Dlaczego? To faktycznie ciekawe, mozna by powiedziec taka moja zyciowa cecha negatywna. Mam zarodki tego by byc za starym modelem rodziny, probuje z tym walczyc ale jak moge gdy sie pojawia tyle opinii o facetach, o tym jak jest zle kobietom.

Szkoda, ze nie jestem szefem jakiejs firmy robiacych sondaze, bo interesowalo by mnie to jak wyglada sprawa z zatrudnianiem kobiet w firmie, ktorej szefem jest kobieta. Patrzac z punktu widzenia pracodawcy to przeciez w jego interesie jest to by pracownik nie przebywal na jakichs przymusowych zwolnieniach. A takim zwolnieniem jest urlop maciezynski. Przeciez to jest fakt. Czemu nikt tego nie mowi? Dlaczego? Bo od razu ten ktos bylby zniszczony, bo jest szowinista :P

O wojsku to tez ciekawy motyw. Chodzi w skrocie o przedstawienie tego, ze feministki walcza o rownouprawnienie ale w tych dziedzinach zycia, ktore sprawia, ze bedzie to z satysfakcja dla nich. W obrazowej formie wyglada to tak. Dziecko chce zostac doroslym, bo widzac doroslego widzi, ze moze robic wszystko. Nie zdaje sobie sprawy z tego, ze bycie doroslym ma tez swoje wady. Natomiast feministki daza do tego, zby zostac doroslym ale w tej fajnej czesci. Ta niefajna odrzucaja. A jak ktos sie burzy to mowia, ze przeciez one nie moga tego robic. Gdzie tu w takim razie rownouprawnienie?

Czy to tylko konflikt nazewnictwa? Rownouprawnienie. Kto by pomyslal, ze to co sie dzis dzieje ma zero wspolnego z tym slowem. Gubie sie juz w tym. Gubie sie, ze z jednej strony kobiety chca byc traktowane rowno, ale z drugiej strony lubia byc adorowane przez faceta, lubia byc przepuszczane pierwsze, lubia aby facet im pomagal. Dlaczego? Bo to mile, chociaz jest to oznaka dawnego stylu zycia. Dlaczego sie tego nie pozbeda?:P Heh, a kto by sie pozbywal tego co ci sie podoba. A ze to jakby ma "malo" wspolnego z tym co teraz sie dzieje to co? Wymyslimy jakas wymowke i bedzie dobrze. No i wymyslono. Ze to jest obowiazek kulturalnego faceta. Hmmm fajnie obowiazek :]

Czy to sie zbliza koniec? Ostatnio jak bylem w USA probowalem pomoc dziewczynie amerykance. Wkurza mnie, ze dziewczyna idaca ze mna niesie cos a ja mam puste rece. Chcialem jej pomoc wiec wzialem to co niosla. A ona do mnie z tekstem, ze ona tez to moze poniesc. A ja wiem, ale chcialem pomoc. Od tego momentu zaczela mi nawijac cala wiazanke, ze to ze jest kobieta nie znaczy, ze facet jej musi pomagac.
Czy to juz koniec? Chyba tak. Bo jak tu sie moze odnalezc teraz taki gosc jak ja? Jak ja moge zareagowac, jak jedna dziewczyna mi mowi, ze nie potrzebuje pomocy a druga bedzie mowila, ze jestem szowinistom, nie-kulturalnym chlopakiem, bo jej nie chce pomoc.

I tak od jakiegos czasu modle sie o to, zeby to sie w koncu skonczylo, zebym sie nie musial zastanawiac kto ma racje. Czy kiedys bedzie to mozliwe? Czy bede mogl zyc nie myslac o tym, ze jestem facetem tym fajansem, ktory chce dla kobiet najgorzej? Ze jestem tym draniem co tylko liczy na jedno. A to, ze kobiety sa uwielbiane przez facetow za to kim sa odchodzi na dalszy plan. Szkoda, na prawde szkoda...

It's me, a man, women's worst nightmare...
Truth


the_truth : :
lis 12 2004 [7] Memories part II
Komentarze: 0
Wszyscy pewnie sie szykuja na jakas impreze, a ja robie to co zwykle, czyli piatek z tym przedemna co zowia najwiekszym wynalazkiem w historii :P
No coz, troche mnie nie bylo :] (Ile to juz chyba tydzien), no ale jakos mnie nie ciagnelo, zreszta... kto powiedzial, ze pisac trzeba dzien w dzien.

Co lubie w dzisiejszym temacie?
1) Nie trzeba duzo pisac, bo wszystko bedzie ze starego :]
2) Patrz punkt 1 :P

No wiec 19:48 pewnego dnia...

"Co za shit, to nie ma tu auto date? Ohh man.

Wiec co to teraz mamy? A no tak 19:48 dd.mm.yyyy {chyba nie wydawalo ci sie, ze ... :]}

A few words about me (update):
nno1: I am from nowhere so don't ask. You are in my head and that's all you need to know.
nno2. I am male, 20 years old.
nno3. I love sport.
nno4. University -> computer since (informatyk).
nno5. I am definetly not Mr. Miodek so focus what I am sayin. nno6. I have mother, father, brothers, sisters, grandmas, grandpas, uncles, ants, cousins so I am normall if you think otherway.
nno7. I don't smoke. This is fuckin shitty addict.
nno8. I don't drink.
nno9. I hate drugs.
nno10. I don't know more I tell you later. Maybe...

Pisze to (update):
- dla siebie
- dla wlasnej satysfakcji
- zeby zabic nude
- bo nie chce mi sie wchodzic na inne blogi
- bo nie mam dziewczyny
- bo nie chodze na imprezy jak inni
- bo nie mam psa nad ktorym moglbym sie znecac moimi reflections
- bo Aquaz jest w nocy kiedy mi sie chce spac
- bo slucham depeche mode
- bo tak
- bo swiat mnie wqrwia czasem
- bo czasem przeklinam :]
- bo nie mam talentu do pisania powiesci jak nasz wielki mentor Adas Micku.
- bo juz sie skarzysz o przepych mysli i trzeba to gdzies przechowac
- bo coraz mniej bawi mnie granie na komputerze
- bo coraz wiecej ogladam filmow ala psycho-thing, a coraz mniej filmow bij zabij 169 nabojow w jednym magazynku itd.
- bo mam normalna rodzine (little hint: Do you think I lie :])
- bo ludzie mnie bawia i pasuje o nich troche z toba pogadac zebys mnie od nich chronil
- bo kazdy z nas jest troche nienrmalny\r\n- bo inni moga pisac to samo o mnie i pasuje odbic paleczke (You heard me, not pileczke :)
- bo to jeszcze nie koniec...

ok. to by bylo na tyle, szykuj sie bo dzis moze cie troche glowa bolec od tych co wlewaja w siebie tony procentow. Lubie sie posmiac z innych, as same as you my dirty mind. "

That's all, for now...
Truth


the_truth : :
lis 05 2004 [6] Memories part I
Komentarze: 0

Dzis z cyklu stare, nowe, najnowsze(Danca tekst :p) powtorka z historii czyli jak zaczynalem, a bylo to tak...

19:22:17 pewnego dnia { Powiedzmy, ze bylo to dawno :P, Comments in { }  } :

"Topic: Talks with my mind part I
7000 blogow ehh, na blog.pl jest wiecej :P. Ale te sqrczybyki maja platny co za shit. Ehhh niektorzy zrobia wszystko dla slawy.
Tak wogole to brakuje mi jednej opcji. Anonimowosci!!! Nie chce zeby to byl blog dla wszystkich. Szczerze to wali mnie to ile bedzie ludzi, komentarzy. Najlepiej dla mnie bedzie wynik 0 gosci. Bo to nie jest blog pod publike itp shit.
Wogole to nie wiem po co te statystyki{ Dawne czasy... } Dla mnie tylko wygodniej pisac, lepsze to niz na papierze i moze cos zostanie z tego :P.

Kilka spraw wyjasniajacych (to my mind):
- Angielskie zwroty to u mnie normalka, bedzie ich wiele wiec sie przygotuj, jak nie znasz, it's your problem.
- Slyszalem o spamowaniu{ Hehe o tym tez wiem co nie co, powiedzmy ... :] } czy jak sie to nazywa, wiec wali mnie to nie bede odpisywal na to, a przynajmniej nie mam takiego zamiaru, unless somebody will be muddafucker, sorry It wasn't to you.
{ I tu kilka slow wyjasnien.
Nie odpowiadam na zadne komentarze. NIGDY! Ofcourse jak ktos chce przelac mysli prosze bardzo. Ja tu jestem zreszta z tego samego powodu :]
Aha i jeszcze jedno. To jest ostatni raz gdy zwracam sie do "gosci z zewnatrz", And It's true. You know that }

A few words about me{ Stara wersja }:
no1: I am from nowhere so don't ask. You are in my head and that's all you need to know.
no2. I am male, 20{ Kiedys bylo inaczej. A jak bylo? Ty wiesz... } years old.
no3. I love sport.
no4. University -> computer since (informatyk).
no5. I don't know more I tell you later. Maybe...

Pisze to{ Stare dobre pisze to, dlugi tasiemiec sie zrobil w ciagu tych lat, wiec sukcesywnie bede ci go przzypominal. Aha, najnowsza wersja standardowo po prawej stronie na dole }:
- dla siebie
- dla wlasnej satysfakcji
- zeby zabic nude
- bo nie chce mi sie wchodzic na inne blogi
- bo nie mam dziewczyny
- bo nie chodze na imprezy jak inni
- bo nie mam psa nad ktorym moglbym sie znecac moimi reflections
- bo Aquaz jest w nocy kiedy mi sie chce spac
- bo slucham depeche mode
-bo to jeszcze nie koniec...

That's all, I'll torture you later...

ps. Ide dzis na impreze. Myslisz co robi wpis tam u gory?

I lied."

Kolejna czesc wkrotce...

Somebody recognize me? Hope not.
Truth


the_truth : :