Najnowsze wpisy


lut 12 2008 [91] The life around.
Komentarze: 0

Sometimes, only sometimes, I go around, looking around, and wondering, is it all real. Like in Matrix, only not so paranoic.

 

To jest tak jak w tej piosence Seal'a. "Cause we'll never gonna survive, unless we'll get a little crazy".

 

Cos w tym jest. Musisz stac sie choc troche wariatem, aby nie patrzec, aby zapomniec o swiecie, i tym przyziemnym, zimnym jak kamien i takim surrealistycznym przejawem rzeczywistosci, ktora nieraz potrafi przeszyc twoja piers jak ostrze, wbite przez najlepszego przyjaciela. I just wonder, ile to potrwa, ta dwulicowos, ktora panuje na swiecie. Coz, szanse na to, ze za mojego zywota to sie zmieni nie sa wielkie, ale, jak to mowia, nadzieja ginie ostatnia.

 

Hmmm, chwile mnie tu nie bylo, lekkim tonem powiedziawszy. Ale sprobuje cos wiecej skrobac w najblizszym czasie. Zobaczymy jak to wyjdzie.

 

Wow, forgot how refreshing was it to write here.

 

Interesting...

the_truth : :
cze 21 2007 [90] My only princess...
Komentarze: 0
"Nessun dorma" - Giacomo Puccini.

No one sleeps!
No one sleeps!
Even you, oh princess,
in your cold room,
look at the stars
that tremble with love
and hope!

But my mystery
it is locked in me.
And my name,
no one will know!
No, no!

On your mouth
I will say it,
when the light
will shine!

And my kiss will break the silence,
that makes you mine!

choir:
His name no one will know...
And we shall have, alas, to die, to die...!

Disperse, o night!
Vanish, oh stars!
Vanish, oh stars!

At daybreak, I will win!
I will win!
I will win!

ps. As I would read my own thoughts.


the_truth : :
cze 21 2007 [89] Feminism, Ehhhh again... Part I
Komentarze: 0

Co czuja ludzie, ludzie?!

Kobiety i mezczyzni, ci ktorzy doceniaja siebie na wzajem, ci dla ktorych roznice miedzy nami sa tak oczywiste i za ktore je wlasnie kochaja! Ci, dla ktorych nie wazne aby z mezczyzny "zrobic" kobiete, a z "kobiety" mezczyzne.

Co oni czuja w dzisiejszych czasach ? Czy moze czuja to co ja?

Czuja zagubienie,
brak sily,
brak checi aby ogarnac to wszystko?

Gdy w koncu przychodzi totalne zagubienie, wchodzisz na te wszystkie "pseudo" strony, wchodzisz na blogi, wchodzisz na fora, aby znowu sie przekonac, po raz kolejny, jak ten swiat tonie i znowu opasc z sil i powiedziec... "Ja pierdole, przeciez to nie moze byc prawda!"

Czy nikt tego nie widzi? Swiat sie zmienia, nie na lepsze, o nie! Zmienia sie to co piekne, co najpiekniejsze, zmieniaja sie kobiety. Na szczescie nie wszystkie, ale czasem sie boje, a czasem nawet jestem przekonany, ze te najpiekniejsze(w swoim sercu), to wyginajacy gatunek. Tak jak i mezczyzni(oni tez sie zmieniaja, w koncu w mysl praw natury, nie ma akcji bez kontrakcji), ktorzy kiedys rozumieli kobiety doskonale, ktorzy kiedys wiedzieli co robic, jak sie zachowac, ktorzy wiedzieli, ze one kochaja byc podziwianie, adorowane, uznawane za boginie. Swiat nie byl piekny, potrzebowal zmian, kobiety nie mialy od zycia tego czego potrzebowaly, tego co im sie nalezalo od poczatku swiata, ale to nie znaczy, ze "tamten" swiat to tylko wizje cierpien i placzu. Co sie dzieje dzisiaj? To kierunek w dol... na samo dno.

Swiatelko w tunelu, to nieliczne, bardzo nieliczne felietony, gdzie mozesz poczuc sie w koncu mezczyzna. To nie oznacza drogie feministki, poczuc sie wladca, poczuc wladze, poczuc, ze kobieta spelni jego jedyna zachcianke w zamian za nic. Takie felietony jak ostatni, w ktorym przeczytalem to co by napisalo moje odbicie w lustrze. Slowa kobiety...
Niezwykle, niezwykle, ze kobieta, ktora jest swiadoma swoich praw i swiadoma tego, ze swoje "idolki" swej "rasy", to tak naprawde nowa "bomba nuklearna XXI wieku". Nie moglem wyjsc z podziwu, bo jak dotad myslalem, ze "one" sie trzymaja wszystkie razem.

Dlaczego ten stereotyp tak czesto pokrywa sie z prawda? Feministka, ta najdzielniejsza, ta najbardziej podziwiana przez swoje "bojowniczki w obronie lepszego swiata" to ta, ktora tak na prawde kiedys zostala skrzywdzona przez mezczyzne i kazda moze sobie mowic co chce. Moze mnie nawet okrzyknac kolejnym po nostradamusie, I don't give a shit. Ja jestem tego pewny, ze jesli nie teraz, jesli nie dzis, to przyjdzie taki dzien, przyjdzie taka chwila, wieczorem w swoim pustym domu, ze swoim zbiorem ksiazek napisanych w idee "lepszego swiata". Kiedy bedzie miala 30, 40, 50, 80 lat, nie wazne. Przyjdzie taki dzien kiedy zaplacze, tak cicho, zeby nikt nie widzial, zeby nie zabic swojego wizerunku "tFardej", czemu ja nie spotkalo szczescie miec tego "jedynego". Moze byc to biseksualistka, lesbijka, heteroseksualna, czy wszystko na raz. Nadejdzie taka chwila.

Ok. moze nie wszystkie, pozwole sobie na ta chwile slabosci, bo zdarzaja sie przypadki takie kiedy kobieta zyje z idealnym mezczyzna, a mimo to czuje sie nieswojo.

Mimo wszystko...

There is an ordinary world,
Somehow I have to find...


the_truth : :
kwi 05 2007 [88] Does anybody know, what we're looking...
Komentarze: 0
Dlugo mnie nie bylo. Cale wieki mozna by powiedziec. Nie bez przyczyny jednak dzieja sie rzeczy, ktore sie dzieja. Moze i tak jest lepiej? Dla nas ?

Sam zdecydowalem o mojej podrozy, o tym, ze musze walczyc, aby dac jej to czego mysle, ze chce. Walczyc, abym ja tez otrzymal to co ja chce...

Nie jest latwo. Nie jest latwo byc tak daleko i myslec non stop o osobie, ktora gdzies tam jest. I nawet nie miec pojecia czy czeka na ciebie, czy nadal pamieta...

Pamiec to straszna rzecz czasem. Nie pozwala ci myslec trzezwo, gra sobie nieraz z tym co ci sie wydaje, ze stoi przed toba, aby po chwili zniknac. Czasem sie zachowuje tak jakbym tu trwal tylko po to, aby znalezc znajomy zapach, zapach ktorego nigdy nie zapomne.

To sie wydaje takie proste. Czas... Czas, ktory czasem moze ci przyniesc szczescie, a czasem tylko bol. Co bedzie tym razem? Co tym razem wypadnie na kole fortuny mojego zycia? Kazdy by chcial szczescie, ale to proste zalozenie jest takie trudne w realizacji. Nigdy nie wydawalo mi sie, ze kogos kogo znam tak slabo, tak niecierpliwie bede oczekiwal. Oczekiwal az znowu pojawie sie w jej drzwiach i znowu zobacze jej usmiech...

Zawsze to lepiej gdy zostaje ta mniejsza polowa, niz wieksza polowa. Polowa polowie rowna, right? Igrasz ze swoim rozumem, starasz sie go przekonac, ze czasu zostalo mniej niz tak naprawde jest. Jest 6 miesiecy bez dnia, to mowisz 5 miesiecy z czyms, nie prawie 6 miesiecy. Czyz to nie ciekawe ?
Chyba dla kogos takiego jak ja nie. Sa sytuacje, gdzie czas potrafi ranic jak ostrze, gdy wydaje ci sie, ze wszystko idzie ku lepszemu nagle znowu przychodza dni gdy widzisz tylko jeden obraz, ktory ci nie pozwala zasnac.

I jedno odlegle pytanie pozostaje. Czy ona czeka ? Dzis, w dzisiejszych czasach taka mysl jest paradoksalnie nie do pomyslenia. Banalnie jednak czlowiek zawsze mysli o tej rzeczy, ktora jest najmniej prawdopodobna, odrzucajac najprostsza odpowiedz...

Wierze, ze jeszcze bede mial szanse, ze kiedy wroce to pozwoli mi byc przy niej juz zawsze i nigdy jej nie opuszczac. Wizja ktora mnie pcha do przodu.

Czasem idac przez zycie, szukajac czegos, szukasz, a gdy to znajdziesz nie wiesz dlaczego. Wiesz tylko, ze to jest to czego chciales, cos czego wytlumaczyc nie sposob. Moze nie masz tak zawsze, moze to tylko jednorazowe doswiadczenie, ale w zyciu kazdego czlowieku jest taki moment, ktory moglby przypisac temu zjawisku. Taki moment przytrafil sie tego dnia, tego kiedy zobaczylem te piekne oczy. You just feel it...

I jestem znowu tu, znowu na ziemi, brnac przez kazdy dzien, ktory mnie zbliza do odpowiedzi na moje najwazniejsze pytanie. Czy czeka?

Ten, ktory przy mnie trwa zna odpowiedz na to pytanie. Dla niego wszystko mozliwe, on wie co dla mnie dobre. Zna twoja przyszlosc. Czy ona czeka... ?

I guess we'll find out, soon enough...

Clock ticking,
Time running...


the_truth : :
paź 10 2006 [87] Tak zycie idzie.
Komentarze: 0
Nowe miejsce, nowe twarze, ale nic nie trwa wiecznie.

Teraz musze znalezc sile aby isc dalej, aby dotrzec do dnia, w ktorym pojawie sie w miejscu, ktore znam najlepiej.

Clock ticking,
Time running...


the_truth : :